sobota, 2 lutego 2013

Reklamy leków, oraz znane piosenki - spisek rządowy

Pewnie nieraz widzieliście w telewizji, bądź w szczególności słyszeliście w radiu reklamy leków, których charakterystyczną cechą jest forma śpiewana na melodię znanych piosenek: od hitów znanych z lat 60-tych (przykładowo: "O mnie się nie martw" Katarzyny Sobczyk ), aż po piosenki biesiadne (ostatni przykład, który można usłyszeć to "Hej sokoły"). Zastanawiającym faktem jest to, że kampanie reklamowe oparte o podobnym modelu można usłyszeć od kilku lat, i ich forma jest przez ten czas niezmienna. Oto dlaczego: Właścicielem wszystkich reklamowanych leków są firmy farmaceutyczne należące do członków bliżej nieokreślonej, tajnej organizacji zrzeszającej wpływowych ludzi takich jak: polityków, biznesmenów, czy właśnie właścicieli wielkich koncernów (bierze się pod uwagę lożę wolnomularską, jednak nie jest to fakt do końca potwierdzony). W czasie nieokreślonej liczby spotkań obmyślono strategiczną kampanię reklamową: przekaz miał bazować na znanych melodiach, do których prawa autorskie wygasły, bądź ich nie posiadają, dzięki czemu można zaoszczędzić na opłatach licencyjnych. Ludzie w średnim, oraz podeszłym wieku ochoczo wspominają melodie, które ciężko usłyszeć w radiu (temat radia będzie przedstawiony w innym wątku), dzięki czemu pozytywnie odbierają daną reklamę. Ponadto na ogół nieszczególnie przyjmują nowe formy,i eksperymenty w mediach, dlatego dodatkową oszczędnością czasową dla tej organizacji jest wałkowanie danej formy kampanii reklamowej w mediach, zmieniając co najwyżej piosenkę dla poszczególnego leku. Tak przygotowana reklama spowoduje tłumy w aptekach, nawet jeżeli kupującym nic nie dolega, to podświadomie została im przesłana przez taką formę przekazu potrzeba zakupienia leku - czasami nawet zaczynają odczuwać dolegliwości, mimo, że nie byli na nie narażeni. Jednak celem nie jest tylko zysk ze sprzedaży leków - w każdym z nich są ukryte bliżej nieznane związki chemiczne wchłaniane doustnie, albo podskórnie (w przypadku maści i żelów), które mogą w pewnym odstępie czasowym (przeważnie kilku lat) powodować u osób w wieku średnim, oraz podeszłym takie groźne stany jak: zawał serca, wylew, rak (możliwe, że niedługo się tu pojawi lista leków, oraz chorób, które mogą wywoływać), przez co ludzie szybciej narażeni są zgon. Dzięki temu zabiegowi ludziom krócej wypłaci się emeryturę (bądź wcale jej nie dożyją), dzięki czemu ZUS i Skarb Państwa odnotuje większy zysk ze składek emerytalnych.